Pamiętam ten moment, kiedy znajomi zapytali mnie – po raz pierwszy – czy chciałabym sfotografować ich ślub.Czy chciałam tego wtedy? Bardzo! Od kiedy tylko weszłam w fotograficzny świat, wiedziałam, ze śluby to na 100% jest coś będę robić. Ale stres i strach przed tak dużą odpowiedzialnością za czyjeś wspomnienia z jednego z najważniejszych dni w ich życiu były paraliżujące na początku.
Nie miałam wtedy żadnego portfolio, żadnych kontaktów, tylko aparat i ogromne marzenie. Jeśli jesteś właśnie w tym miejscu — to ten tekst jest dla Ciebie. Zebrałam wszystko, co chciałabym usłyszeć na początku tej drogi.
Jak zbudować swoje portfolio ślubne?
Temat, który niejednemu spędza sen z powiek. Bo jak tu pogodzić fakt, że chciałoby się mieć zdjęcia ze ślubów w portfolio – ale nie za bardzo jeszcze ma się szansę / okazję / siłę do tego żeby zrobić to na czyimś prawdziwym ślubie?
Czy pokazać w portfolio tylko zdjęcia z warsztatów? Albo z sesji stylizowanych? I przekonać pary, że tak właśnie będą wyglądały ich fotografie jeśli mnie zatrudnią? Błagam, nie! 😀 Tak nie róbcie.
Jest kilka opcji, które można rozważyć na początek i mam wrażenie, że to takie najbezpieczniejsze i najbardziej też komfortowe dla fotografa.
Spróbuj pójść na ślub jako second shooter. Nauczysz się więcej niż myślisz, a obserwacja innego fotografa – doświadczonego – podczas pracy to chyba najlepszy warsztat, jaki możesz zdobyć. Wiem, że to może wydawać Ci się trudne, by jakiś fotograf zaprosił Cię do współpracy – ale nie przestawaj pytać i próbować. Ja sama od czasu do czasu biorę ze sobą kogoś, jako drugiego fotografa i nigdy nie było to dla mnie obciążeniem. Są grupy na FB, na których fotografowanie szukają sezon shooterów. Pamiętaj – jeśli nie zapytasz, to nie dostaniesz odpowiedzi 😉
Jeśli masz znajomych biorących ślub — zaproponuj im dodatkowe fotografowanie, niezależnie od ich głównego fotografa. Tak, wiem – kontrowersyjne! Z punktu widzenia tego głównego fotografa – męczące 😛 Ale ja kilka razy miałam taką sytuację, że para poprosiła mnie o zgodę, czy ktoś z ich znajomych mógłby przyjść i fotografować obok mnie i zawsze się zgadzałam. Klucz to rozmowa, wypracowanie schematu działania i Twoja świadomość, że jako ten drugi fotograf wiesz, że nie możesz absolutnie przeszkadzać temu pierwszemu. On ma zawsze, w każdej sytuacji pierwszeństwo!
Pamiętaj, że umiejętność robienia portretów to nie to samo, co wykonanie reportażu z dnia ślubu. Tam nic nie wygląda tak samo jak na sesji warsztatowej czy stylizowanej! 🙂 Tam masz ruch, energię, zmienne warunki, stres, panikę, zmiany. Nigdy więc nie oszukuj w portfolio – jeśli Twoje zdjęcia powstały na sesji warsztatowej – podpisz je tak. KLienci zasługują na szczerość.

Od czego zacząć pracę jako fotograf ślubny?
Tak naprawdę uważam, ze powinno zaczynać się od jak największego przyswajania wiedzy na temat ślubów – warsztaty, kursy, prelekcje. To jest coś, co powinno Cię wciągnąć na początku! Warto poznać warsztat nie jednego, a kilku doświadczonych fotografów. Nigdy nie ucz się tylko od jednego i nie wzoruj na jednym. Każdy fotograf ślubny ma swoje własne, unikalne doświadczenie, zwraca uwagę na inne sprawy, ma swój styl i osobowość – to są rzeczy, na które należy zwracać uwagę podczas nauki! Można wyciągnąć tak wiele różnorodnych lekcji – ale nigdy kiedy zawężasz sobie pole wiedzy!
Na YouTube znajdziesz dużo darmowych treści, najczęściej w jeżyku angielskim. Ja oczywiście zapraszam Cię na nasz kanał – Fotorelacje! Bo tam ostatnio opublikowałyśmy z Anią film właśnie o tym, jak zacząć pracę jako fotograf ślubny.
Obserwuj pracę innych – jesteś na ślubie znajomych / rodziny? Przyglądaj się fotografowi uważnie w tych najważniejszych momentach i notuj w głowie, jak się zachowuje i na co zwraca uwagę. Oglądaj prawdziwe reportaże w Internecie lubi albumach fotograficznych. Zwracaj uwagę na kadry, ale też na dane techniczne – jakich ogniskowych używają fotografowie, jaki czas i przysłona sprawdzają się w konkretnych sytuacjach. Pamiętaj, że ślub to reportaż a nie piękne, pozowane zdjęcia!
Jakie cechy musi mieć dobry fotograf ślubny?
Fotografia ślubna to nie tylko technika. To też Twoje podejście — sposób, w jaki reagujesz na stres, jak pracujesz z ludźmi i jak radzisz sobie z rzeczami, które nie idą zgodnie z planem (czyli prawie zawsze). Ślub to jeden wielki rollercoaster, pełen emocji, zmian i niespodzianek. I Ty, jako fotograf, musisz być gotowy na każdą z nich.
To oznacza jedno: musisz być w formie. Fizycznie i psychicznie. Albo przynajmniej na tyle silna, żeby dobrze to udawać🙂 Bo nawet jeśli boli Cię głowa, pogoda robi psikusy, a światło nie współpracuje — nikt z gości nie powinien się tego domyślić. Fotograf to nie tylko osoba z aparatem. To także spokój, opanowanie i dobra energia, która potrafi zarazić innych.
Umiejętność zagadywania do ludzi? Absolutny must have. Goście potrzebują kogoś, kto ich poprowadzi, rozluźni, czasem nawet rozśmieszy.
Wielowątkowość to Twoje drugie imię. Fotografujesz to, co dzieje się tu i teraz, ale w tej samej chwili musisz wiedzieć, gdzie staniesz za moment, jakie światło zaraz się zmieni, kto będzie potrzebował uwagi. Ciągle oceniasz sytuację: tło, kolory, ludzi w kadrze — i podejmujesz decyzje. Czasem w sekundę. I bierzesz za nie odpowiedzialność, bo jesteś ekspertem.
Stworzyłam kurs "Ślubny Masterclass"
Po 12 latach pracy jako fotografka ślubna chcę podzielić się z Tobą całą moją wiedzą o tym, jak tworzyć piękne i ponadczasowe reportaże ślubne. W tym kursie poznasz cały mój workflow – od kontaktu z klientem, przez cały reportaż aż po finalny efekt w postaci galerii prawdziwego i wyjątkowego reportażu ślubnego.
