You are currently viewing Jak fotografia zaprowadziła mnie do filmu

Jak fotografia zaprowadziła mnie do filmu

Film, jako naturalne przedłużenie fotografii

Nie chcę stać w miejscu – pomyślałam sobie kilka miesięcy temu, kiedy wyraźnie poczułam, że to, co robiłam do tej pory, przestaje mi wystarczać. Oczywiście, kocham fotografię – nie wyobrażam sobie na razie innej roli zawodowej. Ale jednocześnie wiem, że jeśli nie będę się rozwijać, szybko się zorientuję, że zostaję w tyle.

Od kilku lat widać wyraźny trend przesuwający się w stronę filmu. Zdjęcia wciąż są „ok” – nikt nie odbierze emocji, jakie towarzyszą rodzinnym sesjom czy reportażom ślubnym. Ale coraz częściej czuję, że same zdjęcia… to za mało.

Prywatnie też mam takie odczucia. Od kilku lat staram się wykorzystywać aparat również do nagrywania krótkich filmów z naszej codzienności – szczególnie z wyjazdów, wakacji. Często wracam z kartą pełną nie tylko zdjęć, ale też klipów wideo, które później sklejam w krótkie filmy. Czasem lądują one na moim Instagramie – możecie je tam podejrzeć.

Zaczynam podcast fotograficzny i konto na YouTube

Mimo to, długo miałam wrażenie, że działam po omacku. Techniki, które świetnie sprawdzały się w fotografii, niekoniecznie działały w filmie. Na dodatek – jakby mi było mało pracy – razem z Anią wpadłyśmy na pomysł stworzenia kanału na YouTube i podcastu o fotografii. 

I wtedy dotarło do mnie, że do takiego projektu potrzebuję czegoś więcej – wiedzy o montażu, oświetleniu, planowaniu ujęć. Oczywiście, na YouTube można znaleźć wszystko, ale przebijanie się przez morze materiałów, z których połowa jest rozwleczona albo nie do końca wartościowa, to strata czasu. Ja tego czasu nie miałam – i nie miałam cierpliwości, by szukać w nieskończoność odpowiedzi na konkretne pytania.

Dokładnie wtedy zjawił się Jacek Siwko, z ramienia Akademii Fotoformy, który – nie wiem, czy świadomie – zapytał, czy nie zechciałabym przerobić kursu „Filmowanie dla początkujących” Macieja Taichmana, który właśnie pojawił się na platformie Fotoforma. No przecież spadł mi z nieba z tą propozycją! Zarejestrowałam się niemal od razu i zaczęłam słuchać lekcji Macieja.

"Filmowanie dla początkujących" - moja recenzja

Przede wszystkim – kurs miał dokładnie to, czego potrzebowałam na start. Zaczęłam od końca, czyli od lekcji o montażu. Ponad godzinna prezentacja – w moim przypadku o pracy w programie Final Cut Pro – zakończyła się pobraniem triala (90 dni za darmo!) i moimi pierwszymi krokami w tym programie. FCP nie jest szczególnie intuicyjny na początku – „eventy” zamiast bibliotek, inne nazwy, inna logika. Ale po raz pierwszy najpierw obejrzałam dokładną instrukcję, a dopiero potem zaczęłam działać. I to był strzał w dziesiątkę – mniej frustracji, mniej błędów i wszystko podane jak na tacy.

Lekcja o oświetleniu? Zatrzymała mnie na dłużej. Bardzo dokładnie przedstawione opcje, jasne wskazówki, co warto mieć. Widać, że Maciej ma ogromne doświadczenie w tym temacie – i to właśnie za jego sprawą w moim domowym studio pojawiła się lampa Newell Artha Air, z której jestem niesamowicie zadowolona 🙂

W kursie znajdziecie osiem konkretnych, pełnych wiedzy lekcji. Co dla mnie było bardzo ważne – Maciej pokazuje też budżetowe rozwiązania. Nie masz od razu poczucia, że musisz wydać kolejne tysiące złotych. Możesz działać z tym, co już masz. A jeśli nie masz – kupisz coś w rozsądnej cenie, albo pobierzesz za darmo (np. DaVinci Resolve). Bardzo się bałam, że filmowanie będzie dla mnie wejściem do zupełnie innego świata – a Maciej sprawił, że czułam się zaopiekowana i absolutnie nie rzucona na głęboką wodę. Recenzje sprzętu – zarówno do światła, jak i dźwięku – były pomocne i rzetelne. Dzięki nim wiedziałam, czego potrzebuję – i mogłam mu zaufać w 100%.

Mam wrażenie, że wszystko to, co mnie przerażało w filmowaniu, stało się po tym kursie po prostu… znajome. Czy film różni się od fotografii? I tak, i nie – jak się przekonałam. Kadrowanie, emocje, opowieść – to się łączy. Ale jest też masa pojęć i technicznych aspektów, które trzeba zrozumieć. I fajnie było przyswoić je w uporządkowany sposób, w kilka godzin – zamiast gubić się w sieci.

Bardzo polecam Wam kurs „Filmowanie dla początkujących” – jeśli, tak jak ja, czujecie, że chcecie zrobić krok naprzód i poszerzyć swoje fotograficzne horyzonty. Moim zdaniem wartość kursu znacznie przekracza jego cenę (399 zł) – i pozwoli Wam zaoszczędzić godziny błądzenia w internecie w poszukiwaniu odpowiedzi, które tutaj dostajecie od razu.

Dodaj komentarz